Walcząca Fiorentina przeciwko bezpiecznemu Lazio
Jeśli chodzi o motywację, to biorąc pod uwagę, że Fiorentina ma szansę na Ligę Europy, a Lazio jest jej już pewna, przewagę powinni mieć piłkarze Violi, ale patrząc na poprzednią kolejkę, w której Fiorentina ratowała jedynie remis w starciu z Sassuolo, a Lazio miażdżyło bezlistośnie Sampdorię, to chyba nawet w kwestii psychologicznej (bo o klasie sportowej wspominać nawet nie trzeba) przeważaja zawodnicy z Rzymu. W rundzie jesiennej laziale zwyciężyli 3:1, jednego z goli strzelił wtedy będący w niebywałym gazie Keita Balde, którym interesują się już największe europejskie potęgi i nie można się temu dziwić, 6 goli i jedna asysta w ostatnich 3 meczach, brzmi bardziej jak statystyka przy nazwiskach Messi, czy Ronaldo. Przed sezonem przewidywano, że to Fiorentina będzie bliżej eurpejskich pucharów niż Lazio, jednakże Simone Inzaghi z mieszaniny niezgranych zawodników stworzył projekt, kóry jeśli nie zostanie rozsprzedany to w przyszłym sezonie, ma realne szansę na równą walkę z innymi drużynami z czołowych lig.
Zaskakująco interesujące derby Lombardii
Spotkania Milanu i Atalanty rzadko bywały jednymi z najważniejszych spotkań kolejki, ale czasy się zmieniają. Sezon pełen niespodzianek sprawił, że chyba po raz pierwszy w historii faworytem starcia tych dwóch drużyn jest Atalanta. Tutaj ponownie różnica leży w kadrze trenerskiej. Gian Piero Gasperini idealnie połączył młodzieńcze ambicje, z doświadczeniem starszych zawodników, czego nie potrafił do końca Montella. Mecz rundy jesiennej był bezbarwnym spotkaniem zakończonym wynikiem 0:0, jeśli w jakimś aspekcie zawodnicy nas wtedy nie rozczarowali to w poziomie ostrości, Davide Massa dziewięciokrotnie wyciągał z kieszonki żółte kartki. Drużyny są bezpośrednimi rywalami w tabeli i o Ligę Europy, w przypadku potknięcia jednej z nich, druga może bardzo wiele zyskać, co pozwala spodziewać się, że to spotkanie ponownie może zakończyć się podziałem punktów.
Czy Roma może zdobyć Scudetto?
Wszystko zależy od niedzielnego spotkania na szczycie. Szlagier Serie A pomiędzy Romą i Juventusem zawsze jest spotkaniem zbierającym przed telewizorami i na stadionie mnóstwo widzów, a w tym sezonie dodatkowo jest to ostatnia deska ratunku dla drużyny z Rzymu. Jeśli Roma zwycięży – o co oczywiście nie będzie łatwo – to będzie tracić do starej damy 4 punkty, a nie takie straty odrabiano już w futbolu. W pierwszym spotkaniu tych drużyn lepszy okazał się Juventus wygrywając 1:0, po tym jak ośmieszając obronę Romy piękną bramkę zdobył Gonzalo Higuain. Czy tym razem Szczęsny będzie w stanie powstrzymać potężnego napastnika? Czy Dzeko ponownie pokaże swoją klasę jak w meczu z Milanem? To będzie mecz najlepszej obrony, przeciwko drugiej najlepszej ofensywie. Włoska ściana dowodzona przez niezniszczalnego Buffona, kontra rozgrywający sezon życia Wojciech Szczęsny. Wyśmiewany jeszcze niedawno z powodu gabarytów „pipita”, po drugiej stronie barykady uznawany za drewniane beztalencie, a obecnie lider klasyfikacji strzelców bośniacki snajper. Osobiście liczę na zwycięstwo Romy, ponieważ chcę emocji do ostatniej kolejki, bo chyba to jest właśnie kwintesencją tego sportu, czyż nie?